Home

Andrzejki 2021

Posted by beata | On: lis 28 2021

Andrzejki 2021 w naszej Fundacji były jednocześnie przedstawieniem, grą miejską, zabawą, spacerem.

Pierwszy raz całe spotkanie przebiegało na dworze trochę z powodu pandemii, ale trochę też, aby bardziej aktywnie spędzić ten czas. Mogliśmy liczyć tylko na oświetlenie w parku – dlatego właśnie wybraliśmy park Nałkowskich – jest ciekawy, ładnie oświetlony i bezpieczny – a to najważniejsze. Zabawy zaplanowane były pod kątem wszystkich uczestników, jakich spodziewaliśmy się spotkać – za zatem dzieci i rodziców niezależnie od wieku. Ważne było zarówno przygotowanie dzieci, pomoc i opieka rodziców ze względu na porę dnia i miejsce. 

Na zdjęciach udało się uchwycić klimat miejsca i sytuacji. Dziękujemy za piękne przygotowanie się do spotkania i zachęcamy do naszej galerii – link pod artykułem, ale podczas oglądania zdjęć warto przypomnieć sobie, po co – poza czystą zabawą – warto bawić się w takie gry.

Jak zwykle podczas naszych zabaw chcemy dać uczestnikom dużo radości, rozwinąć ich zainteresowania, ale też wykorzystać zdobyte umiejętności lub pomagać nabywać kolejne, lub te same w trudniejszych warunkach. 

1. Samoświadomość, rola w zabawie, świadomość tego kim jestem i w co się bawię i nauka dystansu – w czym pomagał scenariusz i przebranie, ale jednocześnie mógł być utrudnieniem, dla dzieci zbyt dosłownie traktujących zabawę – uruchomienie wyobraźni, skierowanie jej na odpowiedni temat, żeby za bardzo nie rozgościła się w głowi, ale też przebranie to zadanie związane z umiejętnością wchodzenia w rolę, z samodzielnością, elastycznością, akceptacją zmiany wizerunku, przez to nauka zabawy, dystansu, żartowania. Krótko można to podsumować jako trening świadomości siebie – najważniejszy, bardzo zaniedbany obszar w terapii i wychowaniu dzieci.

2. Aktywność ruchowa, koordynacja, zadania sensoryczne – oczywiście ruchu było wiele, aktywności dużo – schody, pagórki, śliskie nawierzchnie, ciemno, ostre światło, deszcz, a chyba nawet deszcz ze śniegiem. Niektóre dzieci miały jeszcze parasolki więc poruszanie się z nimi było dodatkowym utrudnieniem, ale to dobrze, bo właśnie to również warto ćwiczyć w zabawie. Chłód na rękach, mokre policzki i wytrzymanie tej niewygody to również bardzo ważna życiowa umiejętność. I mamy 90 minut treningu ruchowego i sensorycznego zaliczone, wspaniale! Warto było zobaczyć niespodziewaną fascynację dzieci „Magiczną studnią” gdzie niemalże widoczna była cała galaktyka, nie dziwi więc chęć dotykania, sprawdzania, przyglądania się kropelkom wody odbijającym światło. Podczas całego naszego zadania było bardzo wiele takich elementów. Wiele jest miejsc, gdzie spotkamy „magiczne” oświetlenie, ale idealnie jest, gdy jeszcze bardziej pobudzi wyobraźnię, gdy opowiada jakąś historię.

3. Koncentracja, orientacja w sytuacji, słuchanie, odpowiadanie na pytania, rozumienie żartów wynikających z sytuacji, czekanie na swoją kolej, dostosowanie się do grupy, cierpliwość – czy to nie jest Trening Umiejętności Społecznych? 🙂

4. Powtarzanie, wyciąganie wniosków, rozumowanie, myślenie, wiara w siebie – scenariusz był spójny, związany z czarowaniem, magią, występującymi postaciami, ale też dający dzieciom po zakończonej zabawie pamiątkę w postaci karty z ważną, pozytywną informacją dla dziecka. Bardzo chcielibyśmy, aby karty pozostały z dziećmi na dłużej, aby każdego dnia dziecko mogło przeczytać i dzięki rozmowie z rodzicem zrozumieć treść karty np. „Jesteś wyjątkową osobą! Masz wspaniałe serce! Poradzisz sobie z trudnościami!” I wiele innych. Liczymy, że rodzice często chociaż tę jedną myśl będą z dzieckiem omawiać w zrozumiały dla dziecka sposób. 

Nam bardzo szybko minął czas. Mieliśmy jeszcze jedno ważne zadanie – nasi kandydaci na wolontariuszy po raz pierwszy pomagali nam w zabawie. Zatem było dużo więcej niespodzianek, ale też dużo więcej radości, zabawy. Byli też rodzice, którzy też starali dobrze się bawić z dziećmi, a nie zawsze udało się oddzielić rolę opiekuna od uczestnika zabawy. Zupełnie inaczej te zabawy wyglądają, gdy rodziców nie ma w pobliżu. W tym przypadku pokusimy się o stwierdzenie, że dzieci, gdy są same są bardziej uważne, skoncentrowane, zaangażowane. Rodzice bardzo się starali, ale jednocześnie są dla dzieci tak dużym wsparciem, dają tak dużo opieki, że dzieci wiedziały, że w razie czego mają na kogo liczyć. Tak to powinno wyglądać, gdy robimy coś razem.

Idealnie by było teraz to samo przećwiczyć bez udziału rodziców – a za kilka lat, jeśli dziecko będzie na to gotowe, sprawdzić się jako wolontariusz, szykujący zabawę dla młodszych.

Spotkanie zrealizowane było w ramach projektu Punkt Terapeutyczny – edycja ósma współfinansowane przez Powiat Wołomiński. 

Zapraszamy do galerii zdjęć ze spotkania.

comment closed